Wzięcie kota pod swój dach to poważna decyzja. Jakby nie było, bierzesz na siebie odpowiedzialność za drugą istotę. I to nie na dzień czy dwa, ale na wiele lat (nierzadko 20). Dlatego warto na spokojnie rozpatrzeć wszystkie za i przeciw.
Przygarnięcie kota to dla wielu osób dość spontaniczna decyzja. Czasem jest to podyktowane sytuacją, która wymaga podjęcia natychmiastowego działania (np. znalezienie porzuconego czy rannego zwierzęcia). Czasem jednak spontaniczność wynika po prostu z nagłej chęci posiadania pupila. Żeby nie było ? osoby w gorącej wodzie kąpane też mogą być dobrymi opiekunami dla swoich kotów. Jednak aby upewnić się, że swoją decyzją nie unieszczęśliwisz i kota, i siebie, przed adopcją/kupnem/przygarnięciem kota zadaj sobie następujące pytania:
- Czy akceptujesz to, że kot to stała pozycja w Twoim budżecie? Że czasem wymaga kupna lepszej karmy, dodatkowej kuwety albo wykonania wielu badań medycznych?
- Czy akceptujesz to, że kot jest 100% mięsożercą i wymaga wysoko mięsnej, odpowiednio zbilansowanej diety?
- Czy akceptujesz to, że w kociej naturze leży drapanie różnych powierzchni?
- Czy akceptujesz to, że w kociej naturze leży skakanie po meblach?
- Czy akceptujesz to, że w kociej naturze leży odpowiednia zabawa, która ma odtworzyć wszystkie elementy łańcucha łowieckiego?
- Czy akceptujesz to, że kot jest przystosowany do życia na rozległym terytorium i trzymając go w domu musisz przystosować mieszkanie do jego potrzeb?
- Czy akceptujesz to, że dbanie o kota to niewypuszczanie go samopas (siatkowanie/szelki/woliera), kastracja i przegląd zdrowia przynajmniej raz w roku?
- Czy akceptujesz to, że kot na sutek problemów zdrowotnych lub behawioralnych może zacząć załatwiać się poza kuwetą?
- Czy akceptujesz to, że kot jest autonomiczną istotą, która ma swoje potrzeby i uczucia? Że nie zawsze ma ochotę na głaskanie, przytulanie czy zabawę?
- Czy akceptujesz to, że kota należy stopniowo oswajać ze zmianami? Że remont, przeprowadzka, przygarnięcie kolejnego zwierzaka albo urodzenie dziecka może być dla kota źródłem ogromnego stresu i dlatego należy go odpowiednio przygotować do takich wydarzeń?
- Czy akceptujesz to, że nie ma kotów złośliwych czy wrednych ? są tylko koty zestresowane, chore albo nierozumiane przez ludzi?
- Czy akceptujesz to, że rozwiązaniem problemów z Twoim kotem nie jest wzięcie do domu drugiego kota? I że nawet mając 2, 3 czy 18 kotów, każdemu z nich powinieneś poświęcać swój czas.
Jeśli na wszystkie pytania odpowiedziałeś TAK, to gratulacje ? jesteś gotowy na przyjęcie kota pod swój dach! Jeśli jednak w Twoich odpowiedziach pojawiło się przynajmniej jedno NIE, to decyzja o wzięciu kota do domu może być pochopna. Dlatego w części właściwej dzisiejszego tekstu omówię tych 12 punktów. Gotowy?
Czy akceptujesz to, że kot to stała pozycja w Twoim budżecie? Że czasem wymaga kupna lepszej karmy, dodatkowej kuwety albo wykonania wielu badań medycznych?
Wydatki na kota nie kończą się na kupnie kuwety, miseczek i legowiska. Oprócz opłat stałych za jedzenie i żwirek należy również uwzględnić wydatki nieregularne ? na weterynarza, leki, czasem również na dokupienie pewnych akcesoriów. Bywa bowiem, że jeden kot potrzebuje np. dwóch kuwet albo dodatkowego legowiska/drapaka. Może się też zdarzyć, że Twój kot będzie wymagał jakiejś specjalnej diety albo szczegółowej diagnostyki medycznej. A w życiu tak to już bywa, że nieoczekiwane wydatki pojawiają się wtedy, gdy najmniej się ich spodziewamy.
Jeśli więc żyjesz od pierwszego do pierwszego, a Twój budżet jest mało elastyczny i 50 zł miesięcznie to dla Ciebie być albo nie być ? lepiej wstrzymaj się z kotem. Przynajmniej do momentu, gdy uda Ci się odłożyć kilkaset złotych na nieprzewidziane kocie wydatki. Nie chodzi oczywiście o to, by całą wypłatę pakować w kota. Ale pamiętaj, że opieka nad kotem, to również obowiązek zapewnienia mu jedzenia dobrej jakości, odpowiednich akcesoriów oraz opieki medycznej (a ta do tanich, niestety, nie należy).
Czy akceptujesz to, że kot jest 100% mięsożercą i wymaga wysoko mięsnej, odpowiednio zbilansowanej diety?
Koci organizm jest przystosowany do pobierania energii wyłącznie z produktów pochodzenia zwierzęcego. Oznacza to, że kota należy karmić albo odpowiednio suplementowanym mięsem (dieta BARF), albo wysokomięsnymi karmami. Warto przy tym czytać składy, bowiem najczęściej reklamowane i najłatwiej dostępne karmy zawierają skandalicznie mało mięsa (4% to dla kota stanowczo za mało). Pamiętaj również, że dieta wegańska dla kota to najgorszy z możliwych pomysłów. Firmy produkujące takie specjały utrzymują, że odpowiednio przetworzone białko roślinne jest w stanie zapewnić kotu niezbędne składniki odżywcze. W rzeczywistości jednak koci organizm nie potrafi pobierać żadnych składników z tkanek roślinnych. Karmy wegańskie dla kotów to wysoko przetworzone i kompletnie nieprzyswajalne posiłki. Dokładnie tak, jak kiełbasa dla krowy.
Jeśli więc marzysz o zwierzaku-weganinie, to zamiast kota weź królika.
Czy akceptujesz to, że w kociej naturze leży drapanie różnych powierzchni?
Koty mają aż trzy powody do drapania różnych przedmiotów. Ten najbardziej znany to chęć naostrzenia pazurków. Podczas drapania kot ściąga z pazura starą łuskę, ukazując światu świeżego, ostrego jak igła pazurka. Ale manikiur to dopiero początek! Na drapanej powierzchni kot zostawia feromony pochodzące z gruczołów na opuszkach łapek. To takie zapachowe graffiti pozwalające kotom komunikować się w ich ulubionej formie, czyli zostawiając innym wiadomości niczym na słupie ogłoszeniowym. Ponadto ostrzenie pazurów to dla kota forma gimnastyki (spójrz, jak zwierzę rozciąga się podczas tej czynności).
Jak widać drapanie powierzchni jest dla kota bardzo ważne i nie sposób wykorzenić tego odruchu. Dlatego decydując się na kota albo odpowiednio porozstawiaj drapaki po domu, albo pogódź się z podrapanymi meblami.
Czy akceptujesz to, że w kociej naturze leży skakanie po meblach?
W naturze kot jest nie tylko drapieżnikiem, ale również ofiarą. Dlatego najlepiej czuje się, obserwując otoczenie z wysokości. Kryjówki na podwyższeniach dają kotu poczucie bezpieczeństwa, zwiększają jego przestrzeń życiową , a dostanie się do nich jest okazją do zażycia odrobiny ruchu. Jeśli chcesz, by kot czuł się u Ciebie dobrze, ułatw mu wchodzenie na wysokie meble albo zamontuj kilka półek, na których będzie mógł spędzać czas.
Czy akceptujesz to, że w kociej naturze leży odpowiednia zabawa, która ma odtworzyć wszystkie elementy łańcucha łowieckiego?
Powszechnie uważa się, że pies wymaga dużo czasu i uwagi, a kot jest doskonałym zwierzęciem dla osób zapracowanych, bo sam się sobą zajmuje. Jednak kotu też należy poświęcać czas. Zwłaszcza jeśli chodzi o zabawę. Kot niewybawiony to kot rozrabiający albo sfrustrowany. Dlatego jeśli nie możesz poświęcić kilku minut 2-5 razy dziennie na zabawę w polowanie (przy czym to koteł ma polować, a nie Ty), to przemyśl, czy aby na pewno jest to zwierzak dla Ciebie. Więcej o sensie i technice zabawy z kotem przeczytasz tu: ?Kocie aplikacje ? podręcznik dla początkujących?.
Czy akceptujesz to, że kot jest przystosowany do życia na rozległym terytorium i trzymając go w domu musisz przystosować mieszkanie do jego potrzeb?
Chodzi o stworzenie mu różnorodnego środowiska, w którym będzie dobrze się czuł. Przyda się kilka kryjówek (w tym jakieś na wysokości), osiatkowanie okien i balkonu (aby umożliwić mu obserwowanie świata w bezpiecznych warunkach) oraz różnorodne zabawki. Po co to wszystko? Najmniejsze terytorium kota wolno żyjącego to ok. 200 m2. Zazwyczaj są one dużo, dużo większe, a sam kot spędza wiele godzin na polowaniu i obchodzeniu swoich włości. Mało mieszkań może poszczycić się podobnym metrażem, dlatego tak ważne jest, by jak najbardziej urozmaicić kocie środowisko życia. W innym wypadku zwierzę zacznie popadać we frustrację lub apatię.
Czy akceptujesz to, że dbanie o kota to niewypuszczanie go samopas, kastracja i przegląd zdrowia przynajmniej raz w roku?
Na zewnątrz czeka na koty wiele niebezpieczeństw ? samochody, wrogie zwierzęta i ludzie, ale również szereg groźnych chorób. Odpowiedzialny opiekun chroni przed nimi swojego pupila. Jeśli nie chcesz odbierać kotu kontaktu ze światem na zewnątrz, możesz:
- Osiatkować okna i balkon, aby kot był bezpieczny podczas obserwowania otoczenia,
- Nauczyć go chodzić na szelkach i wychodzić z nim na spacery,
- Zbudować kotu wolierę w ogrodzie albo postawić specjalne ogrodzenie nie do sforsowania przez koty.
Kastracja to zabieg, który zapobiega poważnym chorobom, takim jak rak jąder, sutka czy ropomacicze oraz oczywiście uniemożliwia niekontrolowane rozmnażanie się zwierząt. Kiedyś kastrowało się koty głównie po to, by uniknąć znaczenia terenu i przez wielu ludzi zabieg ten był postrzegany jako fanaberia. Dziś, kiedy schroniska i domy tymczasowe są przepełnione kotami, a gabinety weterynaryjne aktywnie propagują kastrację, sprawa ma się inaczej. Kastracja jest wyrazem troski o pupila oraz sposobem na znaczne wydłużenie życia kota.
Przegląd zdrowia jest u kota tak samo ważny, jak u ludzi. A może nawet ważniejszy ? w końcu kot nie dość, że nie powie Ci o tym, że źle się czuje, to w dodatku bardzo długo będzie ukrywał objawy. Dlatego koci przegląd zdrowia raz do roku to absolutna konieczność (choć optymalnie jest go wykonywać raz na pół roku).
Czy akceptujesz to, że kot na skutek problemów zdrowotnych lub behawioralnych może zacząć załatwiać się poza kuwetą?
Załatwianie się poza kuwetą to jeden z najczęściej zgłaszanych problemów z kotami. Nie wynika to jednak ze złośliwości pupila. Zwierzęciu po prostu coś bardzo przeszkadza i stara się ono Ci to zakomunikować. W większości przypadków chodzi o problemy zdrowotne, dlatego pierwszą rzeczą, jaką w takiej sytuacji robi odpowiedzialny opiekun, jest wykonanie kompletu badań. Po wykluczeniu przyczyn medycznych należy zastanowić się, co takiego zaszło w otoczeniu kota, że zareagował omijaniem kuwety, a następnie usunąć przyczynę.
W żadnym wypadku nie należy kota karać! Stosowanie kar tylko pogorszy sprawę ? to tak, jakby dziecko dostało lanie za próbę powiedzenia rodzicom, że boli je brzuch. Więcej na ten temat przeczytasz w artykule ?Nauka kuwetowania dla opornych (kotów) cz. 1?.
Czy akceptujesz to, że kot jest autonomiczną istotą, która ma swoje potrzeby i uczucia? Że nie zawsze ma ochotę na głaskanie, przytulanie czy zabawę?
Kot zamknięty w czterech ścianach nie ma poczucia wpływu na swoje życie. W końcu to człowiek decyduje o tym, kiedy kot ma jeść, kiedy może wyjść na balkon, kiedy jest czas na zabawę, a nawet gdzie będzie ustawiona kuweta. Nie oznacza to oczywiście, że trzymając kota w mieszkaniu robisz mu krzywdę. Ale warto wziąć pod uwagę, jak wygląda kocie życie z jego punktu widzenia. Dlatego zmuszanie kota do pieszczot czy zabawy wtedy, gdy pupil nie ma na to ochoty, zwyczajnie go frustruje.
Pamiętaj o tym i zamiast denerwować zwierzaka, pomóż mu poczuć się u Ciebie lepiej. Daj kotu wolną rękę i pozwól mu przychodzić na pieszczoty wtedy, gdy to on ich potrzebuje. Ustal też koci harmonogram dnia ? karm go, baw się z nim, a jeśli macie na to ochotę, również wyprowadzaj go na spacer zawsze o tych samych porach. Przewidywalność pewnych czynności da kotu większą pewność siebie (nawet, jeśli dla Ciebie brzmi to głupio). Koty kochają rutynę.
Czy akceptujesz to, że kota należy stopniowo oswajać ze zmianami? Że remont, przeprowadzka, przygarnięcie kolejnego zwierzaka albo urodzenie dziecka może być dla kota źródłem ogromnego stresu i dlatego należy go odpowiednio przygotować do takich wydarzeń?
W przypadku kotów nie należy iść na żywioł. Koty są rutyniarzami aż do przesady i wprowadzenie nawet drobnej zmiany (dla Ciebie ledwo zauważalnej) potrafi wytrącić je z równowagi na wiele tygodni. Kojarzysz Raymonda z filmu ?Rain Man? albo Sheldona z ?Teorii Wielkiego Podrywu?? 🙂 Jeśli tak będzie Ci łatwiej, pomyśl o swoim kocie jak o osobie z autyzmem, a następnie zadaj sobie pytanie ?Jak mogę przygotować go na tę zmianę??. Polecam też lekturę catmasterowych cykli tematycznych:
Dla spodziewających się dziecka: „Jak przygotować kota na dziecko cz. 2”, „Jak przygotować kota na dziecko cz. 3”
Jak przygotować kota na kolejne zwierzę: „Myślisz o drugim kocie? Zaplanuj socjalizację!”, „Socjalizacja z izolacją, czyli jak zapoznawać koty”, „Socjalizacja z izolacją to nie wszystko”, „Uważaj na pułapki przy dokoceniu!”.
Czy akceptujesz to, że nie ma kotów złośliwych czy wrednych ? są tylko koty zestresowane, chore albo nierozumiane przez ludzi?
?Złośliwy?, ?wredny? czy ?psychopata? to typowo ludzkie etykietki. Kot może być co najwyżej chory, niezrozumiany albo w ciągłym stresie. Ludzie, którzy nie potrafią dostrzec sedna problemu ze swoim kotem, będą nadinterpretować jego zachowanie. Jeśli Twój kot atakuje innych, załatwia się poza kuwetą albo niszczy przedmioty, to w pierwszej kolejności wykonaj mu komplet badań. A jeśli te wykluczą podłoże medyczne, szukaj innych przyczyn. Zaproś do domu behawiorystę. Jako osobie trzeciej łatwiej mu będzie zdiagnozować sedno problemu.
Czy akceptujesz to, że rozwiązaniem problemów z Twoim kotem nie jest wzięcie do domu drugiego kota? I że nawet mając 2, 3 czy 18 kotów, każdemu z nich powinieneś poświęcać swój czas?
Drugi kot w domu to w 95% przypadków ogromy stres dla rezydenta. Nawet, jeśli prawidłowo przeprowadzisz socjalizację i koty się polubią, to i tak każdy z nich będzie wymagał Twojej niepodzielnej uwagi w jakimś punkcie dnia. Dlatego jeśli masz jakieś problemy ze swoim kotem, zwyczajnie znajdź ich przyczynę, a następnie ją usuń. Dobieranie drugiego kota zanim rozwiążesz problemy pierwszego tylko pogorszy sytuację.
Mam nadzieję, że co nieco Ci wyjaśniłam i teraz patrzysz na koty z większym zrozumieniem. Skoro już wiesz, jaka jest kocia natura oraz podstawowe obowiązki kociego opiekuna, na spokojnie rozwiąż test jeszcze raz. Nie staraj się udzielić właściwej odpowiedzi. Zamiast tego bądź ze sobą zupełnie szczery. Jeśli wizja podrapanej kanapy albo zasiusianego dywanu nadal Cię przeraża, to pozwól sobie przyznać się do tego. Jeśli nie wyobrażasz sobie kota skaczącego po segmencie albo wspinającego się po firankach, to naprawdę nie czyni z Ciebie złego człowieka. Są to jednak wskazówki, że możecie się z Twoim potencjalnym kotełem nie dogadywać. A przecież chodzi o to, aby każde z Was dobrze czuło się w Twoim domu.
Jeśli mimo awersji do nadmiaru kuwet albo drapaków nadal bardzo chcesz adoptować kota, to zrób sobie przynajmniej próbę generalną. Zaproponuj znajomemu kociarzowi, że na czas jego wyjazdu zaopiekujesz się jego kotem u niego w domu. Będziesz miał okazję podpatrzeć kota na jego terytorium, zapoznać się z jego zwyczajami i zasmakować zarówno kocich pieszczot, jak i sprzątania kuwety. Po kilku takich dniach łatwiej będzie Ci odpowiedzieć sobie na pytanie, czy kot to najwłaściwszy towarzysz dla Ciebie.
Czy akceptujesz to, że w kociej naturze leży skakanie po meblach?
To szczególnie może zniechęcić do kota, bo już tyle rzeczy z szafek mi zrzucił, zniszczył, rozbił, połamał, że nie można tego zliczyć. I tak go nie zostawie 🙂
Znam to doskonale – Sajgonek zamordował mi wszystkie kwiatki, włącznie z tymi wyhodowanymi od kradzionej sadzonki 😉 A mojemu mężowi zniszczył kilka pamiątek i zeżarł jakiegoś kolekcjonerskiego żuka (tak, też mnie zastanawia, po co trzymać zasuszonego żuka… i jak kot wyciągnął go z gablotki). A mimo to miłość do kota przetrwała te ciężkie próby 🙂