Wrzesień zbliża się wielkimi krokami. Noce może i bywają już chłodniejsze, ale przed nami wciąż wiele ciepłych, słonecznych dni. Takich dni, które ? będąc kotem ? bardzo przyjemnie można spędzić na balkonie. Oczywiście odpowiednio zabezpieczonym i zaadaptowanym do kocich potrzeb?

 

No dobrze, ale co to właściwie znaczy: zabezpieczony balkon? Nie napiszę tu nic odkrywczego (bo i nie ma za bardzo czego odkrywać). Balkon bezpieczny dla kota to taki, z którego zwierzak nie będzie w stanie:

  • Wyskoczyć
  • Wypaść
  • Zrobić sobie krzywdy w inny sposób, np. zaczepiając o coś łapą

Najpopularniejszym sposobem zabezpieczania balkonów jest ich siatkowanie (godna uwagi jest np. ta siatka). To poważne i obszerne zagadnienie, które omówię niebawem w osobnym artykule. Dziś natomiast chciałam poruszyć temat lekki, łatwy i przyjemny ? w sam raz na ostatnie dni wakacji.

Zabezpieczony balkon umożliwia kotu bezpieczne obcowanie ze światem zewnętrznym. Nie chodzi tutaj tylko o to, że kot ma okazję się ?przewietrzyć?. Balkon stanowi swego rodzaju wybieg pełen najróżniejszych bodźców. To feeria barw, dźwięków i zapachów, których nie sposób doświadczyć w czterech ścianach. Koteł może powygrzewać się bezpośrednio na słońcu. Poczuć wiatr w sierści. Obserwować ptaki albo liście powiewające na wietrze. Z kociego punktu widzenia nie da się przecenić takiej rozrywki!

A skoro przesiadywanie na balkonie może być dla kota taką frajdą, to dobrze jest zatroszczyć się o odpowiednie zagospodarowanie przestrzeni. Warto zapewnić zwierzęciu miejsce do odpoczynku (odizolowane od podłoża) oraz punkt obserwacyjny. Żaden szanujący się drapieżnik nie pogardzi też kryjówką.

Tylko jak zamienić balkon w kocią bazę? Oczywiście najprościej byłoby ustawić tam jakiś fantazyjny drapak, budkę i  powiesić kilka półek. Jednak często zawartość portfela i wymiary balkonu mocno ograniczają kociarskie zapędy. W dodatku osiatkowana balustrada nie robi wrażenia szczególnie użytecznej przestrzeni? Spokojnie, to tylko pozory!

Grunt, to wykazać się pomysłowością. Legowiskiem może być zarówno skrzynka wyściełana kocykiem lub poduszką, jak i zwykły (czysty) karton po pizzy. Kryjówką nie musi być od razu designerska budka dla kota. Świetnie sprawdzi się również transporter albo położone na boku pudełko. Punktem obserwacyjnym może być równie dobrze stojący na balkonie regał, jak i najprostsza półka.

A co począć, gdy nasz balkon nie grzeszy powierzchnią, a dwie lewe ręce uniemożliwiają zawieszenie półki? Nic prostszego ? wystarczy zwykła skrzynka na kwiaty albo koszyk na rower, by w jakieś 5 minut wyczarować kotu taras widokowy 🙂

1. Potrzebujesz: skrzynki na kwiaty (a) albo koszyka rowerowego, zaczepów, które przejdą przez oczka siatki (b) oraz kota, który będzie nadzorował Twoją pracę (c).

2. Przymocuj zaczepy do wybranego siedziska. W moim przypadku to skrzynka na kwiaty i specjalne uchwyty, które wczepiają się w brzeg skrzynki i jednocześnie podtrzymują ją od dołu. Pamiętaj sprawdzić, jaki udźwig ma Twoja konstrukcja (takie informacje znajdziesz w opisie danego produktu ? np. uchwytu czy koszyka).

3. Upewnij się, czy zaczepy są solidnie przymocowane. Sprawdź, czy cała konstrukcja jest dla kota bezpieczna. Czy nie ma nigdzie wystających ostrych zakończeń.

4. Zawieś konstrukcję na balustradzie. Zwróć szczególną uwagę na to, czy zaczepy swobodnie przechodzą przez oczka siatki, a także czy zbytnio jej nie naprężają.

5. Pozwól kociemu nadzorcy wypróbować jego nowy taras widokowy.

 

Nie zrażaj się, jeśli początkowo Twój kot nie będzie się wydawał zainteresowany nowym punktem widokowym. Gdy po kilku dniach zwierzak nadal będzie omijał szerokim łukiem swój taras widokowy, zwyczajnie go zagospodaruj. W większości przypadków wystarczy napełnić skrzynkę ziemią i wysiać w niej trawę. Efekt murowany ? który kot oprze się leżeniu na takim posłaniu? 🙂

 

A czy Twój balkon jest dostosowany do kocich potrzeb? Podziel się swoimi patentami w komentarzach!

 

 

 

Fajny tekst, udostępnię na: