W sobotę 14.10.2017 w Warszawie odbył się Ogólnopolski Kongres Behawioryzmu Zwierząt. 9 godzin przepełnionych wiedzą teoretyczną i praktyczną z zakresu kocich zachowań i żywienia. Czy było warto?
Impreza odbyła się pod hasłem ?Psychologiczne aspekty zachowań kotów i terapia zaburzeń behawioralnych?. Brzmi porywająco niczym tytuł pracy magisterskiej 🙂 To jednak tylko pozory, bo konferencja była kierowana zarówno do osób zajmujących się kotami zawodowo, jak i amatorów kotów. Sam tytuł również jest mylący, bo obok tematów stricte behawiorystycznych poruszane były też te z zakresu żywienia. Uczestnictwo w kongresie* kosztowało mnie 380 zł plus koszty dojazdu do Warszawy oraz przejazdu po mieście ? i nawet 3 tygodnie po imprezie uważam, że były to dobrze zainwestowane pieniądze.
Wszystkie prelegentki (a było ich 5) mówiły o kwestiach zarówno ciekawych, jak i bardzo życiowych. Jedne używały specjalistycznego żargonu, inne stawiały na prostszy język ? jednak każda z prelekcji była kopalnią wiedzy dla kocich opiekunów. Dość, że poruszane tematy co chwila pojawiają się w zapytaniach na kocich grupach: załatwianie się poza kuwetą, agresja lub lękliwość u kotów, naturalne kocie zachowania (jak drapanie czy szukanie wysokich kryjówek), kocia komunikacja, prawidłowe żywienie? I mimo, że nikt nie prowadził panelu typowo o dokacaniu, to w magiczny sposób temat pojawienia się kolejnego kota w domu wracał jak bumerang**.
Jako pierwsza występowała tech. wet. Małgorzata Biegańska-Hendryk. Kociarzom znana zapewne jako behawiorysta i autor książki ?Co jest, kocie??. Pani Małgorzata nakreśliła przyczyny zaburzeń behawioralnych, skupiając się głównie na problemach zdrowotnych (pierwszy panel) oraz stresie (drugi panel). Przy czym zdecydowany nacisk kładła na aspekty medyczne ? kilkukrotnie podkreślała, że nawet 75% zaburzeń behawioralnych, na które skarżą się koci opiekunowie, ma chorobowe podłoże! Jeśli więc do tej pory myślałeś, że bieganie z kotem do weta z powodu problemów kuwetowych to fanaberia, może teraz zmienisz zdanie.
Do najczęstszych objawów, które powinny zaalarmować każdego kociego opiekuna należą: zmiana codziennych nawyków, problemy z kuwetowaniem, zmiana temperamentu kota (np. zmiana natężenia aktywności fizycznej, izolowanie się kotów kontaktowych, drażliwość i zachowania agresywne) oraz zaburzenia łaknienia. Niepokojące objawy należy jak najszybciej skonsultować z weterynarzem, który potwierdzi lub wykluczy proces chorobowy. Jako najczęstszą pozazdrowotną przyczynę zaburzeń zachowania u kotów Małgorzata Biegańska-Hendryk podała stres.
A skoro już o stresie mowa ? swoje 5 minut miała podczas tego panelu specyficzna choroba, Idiopatyczne Zapalenie Pęcherza Kotów. Pani Małgorzata zwróciła uwagę uczestników na fakt, że tylko dwa gatunki na Ziemi cierpią z powodu tej choroby: ludzie i koty. Podłożem idiopatycznego zapalenia pęcherza jest stres, a tylko nasze dwa gatunki stresują się na tyle mocno, by nabawić się tego schorzenia. Warte refleksji, nieprawdaż? 🙂
Drugą prelegentką była Beata Leszczyńska, praktykujący behawiorysta COAPE oraz wiceprezes Stowarzyszenia Behawiorystów i Trenerów COAPE. Zajęła się ona tematem profilaktyki agresywnych zachowań u kotów. Nie bez przyczyny, bowiem, obok omijania kuwety, agresja jest jednym z najczęściej zgłaszanych problemów z kotami. Zachowania agresywne są też jednym z głównych powodów usypiania kotów oraz oddawania ich do schronisk. Zagadnienie jest więc niezwykle poważne.
Szczególny nacisk położono na to, że agresja nie jest zaburzeniem, ale naturalnym zachowaniem związanym z konfliktem pomiędzy przynajmniej dwoma osobnikami. Pani Beata podzieliła agresję na trzy kategorie:
- Agresję motywowaną popędem łowieckim ? te zachowania są związane ze zdobywaniem pożywienia, ale też z zabawą (która dla kotów jest przecież treningiem umiejętności łowieckich).
- Agresję motywowaną strachem ? można ją zaobserwować na przykład u weterynarza. Koty w sytuacji zagrożenia zazwyczaj wybierają ucieczkę, jeśli jednak nie jest ona możliwa, przechodzą do ataku. Jeżeli walka okaże się skuteczna, będą ją stosować w podobnych okolicznościach. Co ważne, ten rodzaj agresji przynosi zwierzęciu natychmiastową ulgę, co może być uzależniające.
- Agresję ofensywną motywowaną złością ? jest ona związana z ochroną zasobów (np. pożywienia czy terytorium) lub rywalizacją o nie. Ten rodzaj agresji dotyczy zwłaszcza samców od okresu dojrzewania, gdyż wydzielany wtedy testosteron osłabia odczuwanie lęku. Podobnie jak w poprzednim przypadku, tutaj również istnieje ryzyko uzależnienia od tego wzorca zachowań.
Beata Leszczyńska przedstawiła jeszcze bardziej szczegółowy podział zachowań agresywnych według Landberga, ale nie będę go już tu przytaczać. Omówiła też przyczyny agresji u kotów. Oprócz problemów zdrowotnych agresywne zachowania mogą być spowodowane również zaniedbaniami w okresie wczesnego rozwoju, czynnikami genetycznymi, środowiskowymi (np. przebywanie w stresującym otoczeniu), a także procesami starzenia. Jeśli wykluczymy wszystkie powyższe opcje, najczęstszym podłożem agresji u kotów jest lęk, złość, frustracja, irytacja lub strach.
Dlatego właśnie profilaktyką agresywnych zachowań u kotów jest przede wszystkim odpowiednia opieka weterynaryjna oraz zapewnienie kotu możliwości spełniania swoich podstawowych potrzeb w przyjaznym dla niego środowisku.
Następnie głos zabrała Katarzyna Ganszczyk-Rawska, behawiorysta i zoopsycholog. Poprowadziła bardzo ciekawy panel dotyczący pracy z kotem lękliwym***. Zaczęła od zdefiniowania strachu (emocja będąca odpowiedzią na konkretny bodziec) i lęku (emocja nie mająca związku z realnym zagrożeniem). Podkreśliła też, że lęk o umiarkowanym natężeniu nie jest niczym negatywnym, bowiem pozwala na uniknięcie potencjalnego niebezpieczeństwa. Problem zaczyna się w momencie, gdy lęk zaczyna dominować nad innymi emocjami. Kot, który nie potrafi sam poradzić sobie ze strachem i lękiem, bezwzględnie potrzebuje pomocy. W przeciwnym wypadku stres wynikający z życia w ciągłym lęku obniży komfort życia zwierzęcia oraz doprowadzi do rozwoju zaburzeń zachowania.
Pani Katarzyna omówiła 5 filarów pracy z kotem lękliwym:
- Szybkie i trwałe odcięcie kota od czynnika wywołującego stres oraz możliwość zdystansowania się od stresora ? np. czasowe rozdzielenie skonfliktowanych kotów oraz takie zorganizowanie przestrzeni życiowej, by każdy z kotów miał swobodny dostęp do kryjówek i zasobów (oczywiście bez konieczności stawania oko w oko ze stresorem). Czyli zestresowanemu kotu należy zapewnić: liczne kryjówki i punkty obserwacyjne rozłożone po całym domu, zwiększenie zasobów (miski, kuwety, drapaki, zabawki), ustronne miejsca do odpoczynku i spożywania pokarmu oraz bezpieczne ścieżki w całym domu.
- Przywrócenie kotu kontroli nad sytuacją i środowiskiem ? przede wszystkim nie należy wywierać na kocie presji, nie zmuszać go do konfrontacji ze stresorem oraz respektować kocie granice. Czyli przykładowo: głaskanie albo branie na ręce jest dopuszczalne tylko wtedy, gdy to kot przyjdzie do swojego człowieka i da mu wyraźnie znać, że oto nadeszła pora na czułości.
- Prawidłowa zabawa łowiecka i czynności poprawiające koci nastrój ? zabawa powinna realizować wszystkie elementy łańcucha łowieckiego (patrz: ?Kocie aplikacje ? podręcznik dla początkujących?). Co ważne: kot powinien polować sam, tak więc jeśli w domu jest więcej niż jeden kot, to z każdym należy bawić się oddzielnie, za zamkniętymi drzwiami. Ponadto zabawa powinna być krótka, ale częsta (zupełnie jak posiłek 🙂 ) i trwać kilka-kilkanaście minut. Ponadto koci nastrój poprawiają odpowiednie warunki do spokojnego snu i odpoczynku, wzbogacenie kociego otoczenia o kryjówki, a także pieszczoty (w tym czesanie), o ile sprawiają kotu przyjemność i nie są mu narzucane odgórnie.
- Odpowiednia dieta wspierana suplementami, feromonami i lekami ? dieta powinna być oczywiście niskoprzetworzona i wysokomięsna (patrz: ?To czym mam w końcu karmić kota?!?), posiłki małe i częste, a miejsce do jedzenia spokojne i ustronne (koty, które nie są ze sobą silnie związane emocjonalnie powinny jeść samotnie). Warto też wspomagać się feromonami oraz suplementami diety, np. L-tryptofanem, alfa-kazozepiną czy kwasem gamma-aminomasłowym.
- Techniki behawioralne modyfikujące problematyczne zachowania ? Katarzyna Ganszczyk-Rawska omówiła dwie: odwrażliwianie, czyli stopniowe wystawianie kota na działanie czynnika wywołującego lęk w takim natężeniu, które nie prowadzi do reakcji stresowej oraz przeciwwarunkowanie, czyli zastąpienie negatywnej reakcji emocjonalnej na bodziec stresowy reakcją pozytywną.
Kolejnym prelegentem, a zarazem gościem specjalnym, była Amber Batson ? lekarz weterynarii, a także behawiorysta kotów, psów i koni. Brytyjka, podobnie jak Małgorzata Biegańska-Hendryk, poprowadziła aż dwa panele. Pierwszy dotyczył naturalnych kocich zachowań, drugi zaś kociej komunikacji. Na wstępie słuchacze dowiedzieli się, że koty ewoluowały ponad 65 milionów lat i w odniesieniu do takiego czasu proces udomowienia tego gatunku przez człowieka kompletnie nie wpłynął na wachlarz kocich zachowań. Innymi słowy: nasz lew kanapowy ma wgrany dokładnie ten sam program przetrwania, co kot dziki z dziada pradziada. Udomowienie kotów nie zmieniło ani kociego układu pokarmowego, ani kocich reakcji na różne bodźce. Dlatego też próby odzwyczajenia kotów od naturalnych dla nich zachowań (np. zakopywanie odchodów, drapanie powierzchni albo spożywanie wysokomięsnych posiłków) w najlepszym wypadku po prostu spełzną na niczym, w najgorszym zaś wywołają u zwierzęcia stres, frustrację oraz problemy zdrowotne i behawioralne.
Pani Amber wielokrotnie zwracała uwagę na szczególną rolę wysokich kryjówek i punktów obserwacyjnych w kocim życiu. W środowisku naturalnym koty są nie tylko drapieżnikami, ale również ofiarami. Jako te drugie bardzo często wykorzystują pionową drogę ucieczki przed potencjalnym zagrożeniem. Obserwując otoczenie z wysoka czują się bezpiecznie i pewnie. Dlatego też chcąc stworzyć kotu przyjazne środowisko w naszym domu powinniśmy zapewnić mu wysokie (i ciepłe) kryjówki, legowiska, punkty obserwacyjne. Również kocie jadalnie i pijalnie powinny być urządzone na wysokości.
Amber Batson zaznaczyła też, jak ogromną rolę w kocim życiu pełni sen. Każdy kociarz wie, że koty długo śpią, jednak nie każdy jest świadomy tego, jak wiele procesów i zachowań kota reguluje zdrowy, regenerujący sen. Warto choćby wspomnieć o tym, że koci organizm potrzebuje min. 16 godzin, aby zregenerować serotoninę do optymalnego poziomu, a tym samym zapewnić kotu dobry nastrój. Dlatego bezpieczne, ciepłe i ustronne miejsce do spania jest niezwykle istotne. Zwłaszcza, gdy mamy do czynienia z kotem zestresowanym, lękliwym czy agresywnym.
Druga część wystąpienia była poświęcona kociej komunikacji, ze szczególnym uwzględnieniem komunikacji zapachowej i wizualnej. To właśnie zmysły zapachu oraz wzroku odgrywają największą rolę w kocim obiegu informacji. Pani Amber porównała sposób porozumiewania się kotów do naszego korzystania z social media 🙂 Koty bowiem preferują komunikację na odległość, bez stawania twarzą w twarz z drugim osobnikiem. Zostawiają więc ogrom informacji i komunikatów wykorzystując swoje liczne hormony zapachowe (ocierając się o przedmioty lub drapiąc je, tarzając się po ziemi czy pozostawiając w danym miejscu swój mocz lub kał). A co z komunikatami wzrokowymi? No cóż, są one dwojakie:
- po pierwsze koty oznaczają (np. drapaniem na drzewie albo wygnieceniem wzoru na trawie czy piasku), że w danym miejscu zostawiły swój zapach,
- po drugie używają mowy ciała, gdy znajdą się w zasięgu wzroku innego osobnika.
Oczywiście koty używają też pozostałych zmysłów ? słuchu, smaku, dotyku. Jednak w kociej komunikacji największe znaczenie mają właśnie węch i wzrok.
Jako ostatnia występowała Magdalena Chmielarz, lekarz weterynarii i koci behawiorysta. Przybliżyła ona podstawy żywienia kotów oraz wpływ rodzaju diety na kocie zdrowie i zachowanie. Na początku panelu omówiła przystosowanie kota do bycia bezwzględnym mięsożercą:
- stosunkowo duży mózg wymagający wysokiego poziomu glukozy,
- wytwarzanie glukozy w głównej mierze z białka,
- duże zapotrzebowanie na taurynę, metioninę, argininę i niacynę przy bardzo małej zdolności syntezy (samodzielnego wytwarzania przez organizm) tych związków,
- uzębienie służące typowo do zabijania i rozrywania ofiary oraz brak powierzchni żujących,
- brak amylazy w ślinie (niezdolność do trawienia węglowodanów w jamie ustnej),
- mały żołądek (pojemność ok. 0,3 l) i krótki przewód pokarmowy (1,5-2,1 m), przystosowane do małych, ale częstych posiłków.
Następnie pani Magdalena omówiła kocie zapotrzebowanie na poszczególne składniki pokarmowe, wliczając wodę. Co ciekawe, koty będące na diecie złożonej z suchej karmy są w stanie ciągłego 5% odwodnienia. To ważna informacja, bowiem wymioty czy biegunki mogą powiększyć odwodnienie nawet do 10-12%, co jest już stanem zagrożenia życia (utrata 15% wody oznacza dla kota śmierć). W dalszej części panelu Magdalena Chmielarz przybliżyła metodykę obliczania kaloryczności produktów oraz szacowania zapotrzebowania energetycznego dla danego kota w zależności od jego wieku, stanu zdrowia, poziomu aktywności oraz warunków środowiska.
Za wyjątkiem Amber Batson każda z prelegentek po części teoretycznej omawiała temat na konkretnych przypadkach z własnego doświadczenia w pracy z kotami. Były to bardzo wartościowe chwile pokazujące praktyczną stronę danego zagadnienia. Przyciągały też największą uwagę słuchaczy i budziły najwięcej emocji.
W mojej opinii Kongres Behawiorystyczny był naprawdę wartościowym wydarzeniem, wartym swojej ceny. Co prawda liczyłam na bardziej zróżnicowany poczęstunek (za wyjątkiem lunchu do dyspozycji słuchaczy były tylko ciasteczka ? żadnych owoców czy wytrawnych przekąsek), jednak strona merytoryczna spotkania wynagrodziła mi stan przedcukrzycowy 🙂
Za wyjątkiem wspomnianego jedzenia, ekipa logistyczna spisała się w mojej opinii na 5. Miłym zaskoczeniem było ograniczenie do minimum papierowych materiałów. Każdy z uczestników otrzymał tylko małą broszurkę z krótkim bio prelegentów oraz streszczeniem ich wykładów. Za to kilka dni po zakończeniu imprezy uczestnicy otrzymali dostęp elektroniczny do konspektów wszystkich wystąpień. Ogromne brawa należą się również za zapewnienie każdemu uczestnikowi możliwości bezpłatnego wypożyczenia zestawu do tłumaczenia paneli Amber Batson, które Brytyjka wygłaszała w swoim ojczystym języku.
Podsumowując: to było dobrze zainwestowane 450 zł. Wiedzę, która została przekazana na Kongresie, samodzielnie można by zdobywać całymi miesiącami. Możliwość słuchania ekspertów na żywo oraz zadawania im pytań jest nie do przecenienia. Naprawdę warto było wstać w tę sobotę o 5:30 i przemęczyć się cały dzień na diecie ciasteczkowej 🙂
* organizatorzy używają słów ?kongres? i ?konferencja? zamiennie, więc i ja sobie na to pozwolę
** każda z prelegentek podkreślała, że pojawienie się nowego kota w domu jest jedną z najbardziej stresujących sytuacji dla kotów-rezydentów
*** możliwe, że temat wydał mi się szczególnie ciekawy dlatego, bo Trusia jest właśnie kotem lękliwym